Oskarżenia wobec aktora Johnny'ego Deppa o przemoc w rodzinie ze strony jego byłej żony, aktorka Amber Heard, może być kłamstwem. Zostało to ogłoszone w Daily Mail, po opublikowaniu filmu z kamer ciała przedstawicieli policji w Los Angeles.
Według aktorki i jej towarzyszy, który złożył liczne zeznania w tej sprawie, w 2016 r., Depp rzekomo zniszczył mieszkanie po ich następnej kłótni, rzuca telefonem prosto w twarz. Ten incydent był ostatnią kroplą w ich 18-miesięcznym związku.
W szczególności, Słyszałem o potłuczonym szkle na podłodze, plamy czerwonego wina na ścianach i dywanach w mieszkaniu. Jednak, jak zauważyli prawnicy Deppa, jest to całkowicie sprzeczne z zeznaniami policji, która odwiedziła mieszkanie w dniu kłótni. Podkreślali, że nic podejrzanego ani śladów walki, jak również zniszczenie, został zauważony.
W trzyminutowym materiale z kamer ciała drugiej grupy funkcjonariuszy, którzy tego dnia zadzwonili pod 911, widać, że wersja policyjna – przynajmniej na prezentowanym materiale – bardziej przypomina prawdę. Nie ma śladów podejrzanej aktywności ani wyraźnych oznak uszkodzenia mebli lub elementów wyposażenia mieszkania.
Przypomnijmy, że Johnny Depp i Amber Heard zerwali relacje ze skandalem w maju 2016 r.. W tym samym czasie, dziewczyna oskarżyła męża o przemoc w rodzinie – rzekomo rzucił jej telefon w twarz. Dołączyła nawet zdjęcie siniaka. Jednak, później opublikowano nagranie ich kłótni, zgodnie z którym sam aktor padł ofiarą pobicia. Artysta złożył pozew przeciwko Heard i zażądał 50 milionów dolarów za zniesławienie.